Protesty w Braszowie
Państwo | |
---|---|
Miejsca wystąpień | |
Początek wystąpień | 15 listopada 1987 |
Aresztowani | 61 |
Przyczyny wystąpień | zmniejszenie pensji o połowę |
Charakter wystąpień | protesty, marsz, zamieszki |
Rezultat wystąpień |
|
brak współrzędnych |
Protesty w Braszowie – antyrządowe protesty w Braszowie z 15 listopada 1987 roku. Przyczyną było zmniejszenie pensji pracowników fabryki Czerwony Sztandar.
Przebieg
Protesty wybuchły w nocy z 14 na 15 listopada 1987 roku w fabryce Czerwony Sztandar (rum. Steagul Roșu) produkującej ciężarówki marki Roman[1]. Przyczyną strajku było zmniejszenie pensji o połowę[2]. Robotnicy domagali się wypłacenia zaległych pensji[1], poprawy warunków bytowych oraz podwyżek[2]. W ciągu kilku godzin do protestu przyłączyły się kolejne wydziały fabryki. Przywódcy strajku domagali się bezwarunkowych rozmów z kierownictwem. Rozmowy rozpoczęły się o godzinie ósmej[1]. Około godziny jedenastej nieznana osoba zaproponowała opuszczenie zakładu i przejście do siedziby okręgowego kierownictwa Rumuńskiej Partii Komunistycznej[3]. Spośród czterech tysięcy robotników fabrykę opuściło zaledwie trzysta osób, którzy po wyjściu z zakładu zaczęła skandować hasła. Do pochodu dołączyli niektórzy mieszkańcy Braszowa[3].
Po przybyciu do budynków Rumuńskiej Partii Komunistycznej demonstranci domagali się rozmów z lokalnymi reprezentantami władzy. Tłum liczący ok. 4 tys. osób udał się do siedziby rady okręgowej[4]. Do manifestantów wyszedł burmistrz Braszowa, który ostrzegł protestujących przed represjami[3]. Po rozmowie rozwścieczony tłum wdarł się do budynku. W siedzibie rady okręgowej wybito okna, wyrzucano na zewnątrz meble, telefony, radia i telewizory, podpalono portrety małżeństwa Ceaușescu, ponadto opróżniono pełne lodówki komitetu partii[3][5]. Podczas zamieszek uczestnicy protestów odkryli w szafkach importowane papierosy, drogie alkohole oraz niespotykane wówczas produkty spożywcze (np. ananasy)[2].
Specjalny oddział Securitate rozpoczął tłumienie protestów kilka godzin po wtargnięciu tłumu do budynku. Większość rebeliantów demolujących budynek aresztowano. Zatrzymanych torturowano i przesłuchiwano. 3 grudnia 1987 roku w fabryce Czerwony Sztandar odbyło się coś na kształt procesu pokazowego[3]. Salę wypełnili robotnicy i współpracownicy Securitate. Członkowie załogi domagali się zwolnienia i skazania liderów protestu. 61 osób skazano na kary od sześciu miesięcy do trzech więzienia albo też na przymusowe przesiedlenie do innej części Rumunii[3].
Następstwa
Po protestach w Braszowie zaktualizowano i udoskonalono plany zdławienia przemocą protestów mieszkańców, które stworzono po strajku górniczym w dolinie Jiu[6]. Ponadto Nicolae Ceaușescu nakazał wypłacić zaległe wynagrodzenia w zakładzie Czerwony Sztandar[6].
Wydarzenia w Braszowie przeszły w Rumunii niemal bez echa. W mieście Kluż-Napoka dysydentka Doina Cornea wywiesiła na drzwiach swojego domu plakat, w którym solidaryzowała się z protestującymi i poparła ich walkę w liście do Radia Wolna Europa[5]. W 1991 roku w Braszowie postawiono krzyż ku pamięci zajść[5].
Przypisy
- ↑ a b c Kunze 2016 ↓, s. 378.
- ↑ a b c Przemysław Mrówka: Rewolucja w Rumunii i koniec Geniusza Karpat. histmag.org, 2018-01-27. [dostęp 2018-02-13].
- ↑ a b c d e f Kunze 2016 ↓, s. 379.
- ↑ Kunze 2016 ↓, s. 379, 380.
- ↑ a b c Rumunia. Rewolucja 1989. Timisoara. wyborcza.pl, 1999-12-23. [dostęp 2018-02-13].
- ↑ a b Kunze 2016 ↓, s. 380.
Bibliografia
- Thomas Kunze: Ceaușescu. Piekło na ziemi. Warszawa: Prószyński i S-ka, 2016. ISBN 978-83-8069-430-9.